Zamiast nieustanne dręczyć się pytaniem: „Co jeszcze jest we mnie złego?”, lepiej jest pytać: „O ile już zdołałem upodobnić się do Boga i żyję z Nim w harmonii”.
W Opowieściach chasydów Martin Buber przytacza historię o człowieku, który zapytał, w jaki sposób ma się pozbyć próżnych myśli. „Nawet nie próbuj” krzyknął rabbi, „nie stać cię przecież na inne myśli i pozostałbyś pusty. Próbuj raczej nabyć kilka pożytecznych myśli, a one same, jedna po drugiej, wyrugują tamte”.
Jak w przypowieści Chrystusa o siedmiu złych duchach. Wypędzisz jednego demona, on wróci, jeśli znajdzie tylko wolne miejsce, ale już z siedmioma innymi, złośliwszymi (Mt 12, 45).
Zamiast nieustannie dręczyć się pytaniem: „Co jeszcze jest we mnie złego?”, lepiej jest pytać: „O ile już zdołałem upodobnić się do Boga i żyję z Nim w harmonii?”.
Wielki prorok Amos o tym nauczał. Chcesz żyć? To nie szukaj zła, gdyż zło cię pochłonie i będzie po tobie. Patrz na światło, a będziesz żył (Am 5, 14).
Przemienia nas bowiem nie walka z ciemnością, ale to na co patrzymy i czym się karmimy.
Rzeczywistość nie znosi pustki. Jeśli zapcha się umysł mało wartościowymi rzeczami, nie starczy później miejsca na nic cennego.
Krzysztof Pałys OP
Views: 14