- Dzisiaj Jezus ma wielu miłośników swego niebieskiego królestwa, ale niewielu takich, którzy dźwigają Jego krzyż.
- Wielu ma takich, którzy gorąco pragną pocieszenia, ale niewielu takich, którzy są gotowi na prześladowanie.
- Do stołu biesiadnego znajduje wielu towarzyszy, ale niewielu do głodowania.
- Wszyscy chcą się z Nim radować, ale niewielu chce dla Niego cokolwiek cierpieć.
- Wielu idzie za Jezusem aż do chwili Łamania Chleba, ale niewielu pozostaje przy Nim do chwili, kiedy trzeba wypić Kielich Męki.
- Wielu z pełną uszanowania czcią przyjmuje Jego cuda, ale niewielu przyjmuje hańbę Jego Krzyża.
- Wielu kocha Jezusa, dopóki nie nadejdą przeciwności.
- Wielu Go wysławia i błogosławi Go wielu, dopóki od Niego jakieś pocieszenia otrzymuje.
- Jeżeli natomiast Jezus się ukryje albo na chwilę ich samych pozostawi, skarżą się albo zniechęcenie ich ogarnia.
- Natomiast ci, którzy Jezusa ze względu na Jezusa kochają, a nie dlatego, by dla siebie jakieś pocieszenie uzyskać, dobrze o Nim mówią zarówno podczas prześladowań i serdecznej trwogi, jak w chwilach największego pocieszenia.
- A gdyby nawet nigdy nie zechciał im zesłać pocieszenia, to i tak zawsze by Go wysławiali i chcieliby Mu składać dzięki.
- O, ileż potrafi czysta miłość Jezusa, ani z wygodą własną niewymieszana, ani z miłością własną.
- Czyż tych wszystkich, którzy się nieustannie za pociechą rozglądają, nie trzeba by nazwać najemnikami?
- Czyż ci, którzy nieustannie nad tym rozmyślają, by mieć życie wygodne lub zyskać cokolwiek, nie dają sami dowodu, że są bardziej miłośnikami samych siebie niż Chrystusa?
- Gdzież można znaleźć takiego człowieka, który by Panu Bogu chciał służyć za darmo?
- Rzadko się znajdzie człowiek tak uduchowiony, że jest ogołocony ze wszystkiego.
- Człowieka bowiem prawdziwie ubogiego w duchu i wolnego od przywiązania do jakiegokolwiek stworzenia któż znajdzie? Daleko i do ostatecznych granic cena jego.
- Gdyby człowiek oddał cały swój majątek, to jeszcze nic.
- Nawet gdyby wielce pokutował, to jeszcze niewiele.
- Gdyby nawet posiadł wszelką wiedzę, jeszcze się daleko znajduje.
- Owszem, gdyby nawet miał wielką cnotę i gdyby pobożność jego nadmiernie gorzała, jeszcze mu wiele będzie brakowało; właściwie jednego tylko, tego jednak, co jest w najwyższej mierze konieczne.
- Cóż to takiego? Żeby – kiedy już wszystko porzuci – siebie samego porzucił, żeby z siebie samego całkowicie wyszedł i żeby niczego nie zatrzymał ze swoich własnych umiłowań.
- A jeżeli dokona tego wszystkiego, co mu poznanie podsunęło jako konieczne do zrobienia, niech będzie przekonany, że niczego nie dokonał.
- Niech nie dodaje wagi temu, co można by za wielkie uważać, tylko niech zgodnie z prawdą wyzna, że jest sługą nieużytecznym, jak mówi Prawda: Gdy uczynicie wszystko, co wam rozkazano, mówcie: Słudzy nieużyteczni jesteśmy.
- Dopiero wtedy będzie mógł być naprawdę ubogi i w duchu ogołocony i z prorokiem będzie mógł powiedzieć: Bo sam jeden jestem i ubogi.
- Nikt jednak nie będzie od niego bogatszy, nikt nie będzie miał w ręku większej potęgi, nikt bardziej wolny nie będzie, bo on wie, jak się wszystkiego pozbyć i jak samego siebie położyć na samym dole.
św. Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Chrystusa
Views: 8