Ciemny typ z Turynu

Nie zdał dwukrotnie klasy w gimnazjum, rodzice uważali go za nieuka. Palił fajkę, chodził na imprezy. Kochał się w dziewczynach. Jego ojciec był ambasadorem i założycielem lewicowej gazety. Kolejne świadectwo nawróconego ateisty?

Chodził na manifestacje, pobił nawet jednego faszystę. Potrafił żartować, wędrował z grupą znajomych po górach, założył „Towarzystwo Ciemnych Typów”.

To fakty z życia błogosławionego Piotra Jerzego Frassatiego. Świętego, który może zaboleć.

Dlaczego? Nie był ani kapłanem, ani nawet siostrą zakonną. Piotr był normalnym studentem, wychowanym w rodzinie bogatych laików, w dość spartańskich warunkach. Jednocześnie był świętym  na co dzień. Nie wożąc w wieku dwóch lat sam wózka w niedzielę do kościółka.

Mnie Piotr Jerzy Frassati boli. Dlatego, że widzę, że można żyć na 100%, nie mając „specjalnych” warunków. Ani świętej rodziny, mamy, która by się za niego modliła (jak u św. Augustyna), brak też w jego życiorysie spektakularnych cudów. A pomimo tego był świętym człowiekiem.

Od trzynastego roku życia dzień w dzień przyjmował Jezusa w Eucharystii. Dzień w dzień. Rezygnował ze swoich ukochanych wypraw w góry, jeśli nie mógł doświadczyć Komunii z Bogiem. Uwielbiał adorować Najświętszy Sakrament w nocy – ja czasem nie potrafię wytrzymać piętnastu minut. Był członkiem III zakonu dominikańskiego (świeckiej gałęzi zakonu).

Potrafił zrezygnować z miłości do dziewczyny tylko z tego powodu, że był jedynym oparciem dla swojej mamy, która w tym czasie była o krok od rozstania się z mężem, miała nadwyrężone nerwy, a wiedział, że jego wybranka jej się nie podoba.

I przede wszystkim: był z najbardziej potrzebującymi. Swój kierunek studiów (górnictwo) wybrał tylko dlatego, żeby móc zrozumieć ludzi pracujących i wśród nich głosić Chrystusa. Jeśli coś mówił o Jezusie, to zawsze tylko tyle, ile sam robił. Ideał, do którego mi daleko. Nie tylko oddawał biednym swoje pieniądze – przede wszystkim z nimi był.

Znane są historie, kiedy wracał w kapciach pożyczonych od kolegi, bo komuś oddał buty. Załatwiał potrzebującym pracę, kupował podręczniki biedniejszym kolegom. To wszystko robił po cichu, przyjaciele nie wiedzieli o wszystkim, rodzina dowiedziała się dopiero, kiedy zobaczyła tłumy biedaków eskortujących trumnę Piotra na cmentarz. Umarł w końcu „na pomoc” – zaraził się najprawdopodobniej chorobą Heinego-Medina.

Naśladowca

Właśnie dlatego ten święty może zaboleć. Był taki jak każdy z nas, w dodatku umarł bardzo młodo – w wieku 24 lat. Nie miał więc doświadczenia życiowego czy statusu społecznego. Po ludzku nic nie osiągnął – tytuł inżyniera otrzymał długo po śmierci.  Naśladował Chrystusa pełną gębą. Nie mówił za wiele o teologii, nie skupiał się na „duchowych rozkminach” – po prostu robił. Po prostu żył.

I tym życiem i radością inspirował do wiary.

Dziś, w jego wspomnienie, mam wrażenie, że mój przyjaciel – Piotr – mógłby chcieć jednego. Żebyśmy się zainspirowali radością i prostotą wiary. Własnej. 

Maciej Pikor

Views: 20

Szukaj

Ostatnie wpisy

  • Msza święta za poległych w obronie Ojczyzny
    Msza święta za poległych w obronie Ojczyzny

    8 września 2025 roku, o godzinie 16.00, na cmentarzu przy ulicy Sienkiewicza odprawiona została uroczysta msza święta w intencji wszystkich, którzy oddali życie w obronie Ojczyzny – w powstaniach narodowych, podczas wojen światowych, a w szczególności w dramatycznym czasie II wojny światowej. Nabożeństwu przewodniczył ks. kan. Tadeusz Kryński, proboszcz. Już na początku liturgii podkreślił, że spotkanie przy grobach żołnierzy i bohaterów narodowych nie jest tylko wydarzeniem historycznym czy patriotycznym, ale nade wszystko aktem…

  • List Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w sprawie nowego przedmiotu Edukacja zdrowotna
    List Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w sprawie nowego przedmiotu Edukacja zdrowotna

    Drodzy Siostry i Bracia! Dzieci potrzebują miłości rodziców, ich troski i ochrony przed różnego rodzaju zagrożeniami. Od 1 września 2025 r., w miejsce likwidowanego Wychowania do życia w rodzinie, zostanie wprowadzony do szkół nowy przedmiot: Edukacja zdrowotna. Rodzice będą mogli decydować, czy ich dziecko ma w tych zajęciach uczestniczyć czy nie.   Prowadzona przez niektóre media propaganda podkreśla, że w edukacji zdrowotnej chodzi o zdrowie uczniów, a tymczasem w istotnej swej części przedmiot ten zawiera…

  • Życie i posługa św. Rocha
    Życie i posługa św. Rocha

    Zachęcamy do zapoznania się z życiem św. Rocha, który od wieków w naszej parafii cieszy się szczególnym kultem. Roch święty urodził się w Montpellier (czytaj Mąpelie), mieście Południowej Francyi, w roku 1295, jako jedyne dziecię bardzo majętnych rodziców i znakomitego pochodzenia. Wybłagali go oni u Boga długotrwałą i szczerą modlitwą. Przyniósł Roch z sobą na świat znamię w kształcie czerwonego krzyża na lewej piersi, które z postępem lat stawało się coraz wyraźniejszem…

Archiwum