Świat trwa w chaosie. Ludzie wszędzie krzyczą „pokój, pokój”, ale nie ma żadnego pokoju. Nasze serca przepełnione są złością, zazdrością, przemocą i niepokojem.
Każdego dnia burzliwe potoki słów i emocji wypływają z Internetu i programów informacyjnych na całym świecie.
Pragniemy wytchnienia i spokoju, ale nie możemy ich nigdzie znaleźć. W desperacji niektórzy nawet wymuszają pokój siłą, bijąc swoich wrogów, co jest gorzkim paradoksem.
Wstrząsy na świecie nie są przypadkowe. To odbicie pustki i beznadziejnych walk naszych serc. Święty Jakub Apostoł diagnozuje chorobę naszych czasów: „Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie” (Jk 4, 2).
Nasze pasje podburzają i zabijają nas.
Recepta św. Pawła
Droga świata jest drogą pełną niepokoju i śmierci, a droga Pana jest drogą pokoju i życia. Wrogiem naszej duszy jest to, co rozsiewa wrogość i nienawiść. Jedynym drogą prowadzącą do uzyskania pokoju na świecie jest znalezienie pokoju w naszych sercach.
Mamy naturalną tendencję do myślenia, że nasze czasy są najgorsze ze wszystkich. Jednak św. Paweł żył w czasach o wiele cięższych niż nasze. Cały jego świat pogrążony był w chaosie, z żydowskimi autorytetami prześladującymi kiełkujący Kościół, herezjami atakującymi z każdej strony, niepokornymi chrześcijanami sprzeczającymi się i tworzącymi niekończące się podziały. W tych ciężkich okolicznościach św. Paweł pracował do utraty tchu, aby głosić Dobrą Nowinę, co było zadaniem praktycznie nie do zrealizowania.
Gdziekolwiek poszedł, spotykało go nieszczęście. Był nieustannie prześladowany, bity, kamienowany i pozostawiony na śmierć, zagłodzony, więziony, szkalowany.
Jeśli ktokolwiek miał prawo do bycia niespokojnym i zniechęconym, to był to właśnie św. Paweł.
Jednak to nie była jego odpowiedź. Mimo (dosłownie i w przenośni) burzowych wód, przez które przechodził, św. Paweł zawsze żył w pokoju. W Liście do Filipian zawarł receptę na pokój w ciężkich czasach: „Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko! O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to miejcie na myśli! Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami” (Flp 4, 4-9).
1. Pierwszą rzeczą, do której zachęca św. Paweł, jest radość. Bądź szczęśliwy. Pozwól swojemu szczęściu nadawać blasku twojej twarzy. Przestań być zniechęcony.
Ale – mógłbyś zapytać – jak się cieszyć, kiedy na świecie jest tyle bólu i cierpienia.
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Odpowiedź jest prosta, kiedy służymy dobremu Bogu, który kocha ludzkość i ośmiesza śmierć poprzez swoją śmierć na Krzyżu.
Radujemy się, ponieważ wiemy, że kiedy jesteśmy codziennie otoczeni klęską, służymy Jezusowi Chrystusowi, który pokonał klęskę, sam będąc pokonanym – i podniósł się, by już nigdy nie umrzeć.
Radość nie jest kwestią opcjonalną dla chrześcijan. W kolejnym liście św. Paweł mówi: „W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was” (1 Tes 5, 18). Dziękujcie w każdym położeniu. Nie poprzez znajdywanie w całym tym chaosie czegoś pozytywnego, dającego szczęście, choć nie jest to niczym złym, ale raczej poprzez dziękowanie za swoją udrękę. To pewna droga do szczęścia i najwyższa forma dziękczynienia. Jest możliwa jedynie przez łaskę. Jednak radość, nawet w czasach próby, to ścieżka pokoju.
2. Po drugie, zostało nam powiedziane, by być łagodnym. W dzisiejszym świecie wywyższających się agresorów delikatność nie jest ceniona. Przemoc, rządzi światem. Ale nigdy nie powinna być cechą wyznawców Ukrzyżowanego, którzy winni być znani z pokory, upokorzenia oraz łagodności dla wszystkich, szczególnie dla tych, którzy nas nienawidzą, gardzą nami – naszych wrogów. Nie dawaj przekleństwa za przekleństwo, bez względu na to, jak kuszące mogłoby to być. Raczej błogosław tych, którzy cię szkalują i prześladują, módl się za nich, byś mógł być prawdziwym dzieckiem Boga, nie tylko w słowach, lecz także w czynach. Pokój zaczyna się w sercach pełnych pokoju, a nie zemsty i kary.
3. Trzecią rzeczą, do której nawołuje św. Paweł, jest modlitwa. Tylko w otwartych na Boga sercach możemy znaleźć pokój. Pewien święty mężczyzna powiedział kiedyś, co sparafrazuję, że szukanie pokoju w czymś, co znajduje się na zewnątrz, jest głupotą. Takie miejsca na zewnątrz tak naprawdę nie istnieją. Jedynym pełnym pokoju miejscem na ziemi jest serce, w którym mieszka Pan. Tylko podczas Komunii Świętej z Księciem Pokoju możemy znaleźć pokój, którego tak desperacko pragniemy.
W jaki sposób poznamy Chrystusa? Poprzez modlitwę. „Nieustannie się módlcie” – powiedział św. Paweł w innym miejscu (1 Tes 5, 17). Modlitwa jest strojeniem naszych serc na Boga. Im bardziej stajemy się świadomi Jego obecności, tym bardziej nasze serca będą pełne pokoju.
Wreszcie zostało nam powiedziane, by wypełnić swoje dusze tym, co dobre i prawdziwe. Często, myślimy, że rozrywka jest nieszkodliwa. Wierzymy, że wszystkie rzeczy są „dobre”, więc wyobrażamy sobie, że możemy korzystać z wszystkiego, czego chcemy. To nieprawda. W pewnym sensie obcujemy z tym, co spożywamy. Staje się to częścią nas. Oglądanie w telewizji niekończącej się przemocy i rozpusty nie jest nieszkodliwe. Tak samo jak oglądanie 24-godzinnego cyklu informacji, które mają na celu wzbudzenie uczucia zagrożenia, co szybko rodzi w nas niepokój.
Święty Paweł mówi jasno: nie przybywaj z tym, co jest złe. Gromadzisz tę wiedzę w sobie i staje się to częścią ciebie. Nie możesz spodziewać się pokoju w swojej duszy, jeśli nieustannie obserwujesz przerażające działania transmitowane w Internecie. Przebywaj z tym, co dobre i święte. Czytaj, oglądaj i pochłaniaj to, co wzniesie na wyżyny twój umysł, a serce wypełni pokojem.
Niebiańskie rozwiązanie dla ziemskich problemów
Rozwiązanie św. Pawła nie jest rozwiązaniem z tego świata. Świat mówi, by chronić siebie, nieważne za jaką cenę. Gromadź zapasy jedzenia i broni. Krzycz, wzniecaj zamieszki i niszcz rzeczy. Pisz zgryźliwe artykuły i wściekłe polemiki. Podpisuj petycje i zastraszaj. Drwij i upokarzaj. Jednak te fałszywe lekarstwa nigdy nie przyniosą pokoju – tylko jeszcze więcej pustki, cierpienia i niepokoju. Są one przedsmakiem piekła.
Droga Pana jest drogą pokoju. Raduj się. Bądź łagodny. Módl się. Myśl o tym, co dobre. A Bóg pokoju zawsze będzie z tobą.
DEON.pl
Views: 12